2x09 - Blackwater

Jeanelle

To był chyba najlepszy odcinek Got jaki widziałam... Przynajmniej dla mnie.

Pomimo to, brakowało mi Dany, Jona, Brana, Aryi... Ich wątki też były ciekawe. Ale co tam... i tak było genialnie.
No i ta scena dzikim ogniem. *.*

Ej, wgl to wyglądało, jak by Tyrion umarł, ale... Tak być nie może, więc wtf. xD

Nike

Najlepszy, bo wyreżyserowany przez Martina ^^
Gościu może wyreżyserować jeden odcinek na sezon i wybrał właśnie ten. I mi się też najbardziej podobał ^^
I tekścik z murów:
Jeoffrey : Ogarze, powiedz mojemu wujowi, że mówię, że cośtam.
Ogar: Namiestniku, król mówi, że cośtam.
Tyrion: Lancelu, powiedz Ogarowi, by powiedział Jeoffreyowi, że cośtam.
xD
Co mi się jeszcze podobało... Gra Dinklage'a (jak zwykle), gra chłopaka, który gra Lancela (nie wiem czemu, ale uważam, ze gościu ma talent), Sansa (no co?!) z Ogarem (ale tak ogólnie, te postacie), Podrick Payne (<3 za uratowanie życia Tyrionowi!) oraz świetne efekty specjalne w scenie z dzikim ogniem.
Blackwater rulez! xd

Sophie

Tego nie było. O.o
Może dlatego, że ja z napisami jechałam i tam przynajmniej dobre tłumaczenia dają. ^^
Mi się podobało, ale przy wcześniejszych odcinkach miałam więcej wrażeń. Brakowało Dany i Jona, ale jak Cesarei odpowiadała na końcu tą historię i było to przeplatane z bitwą... MEGA!

mambaboom

Według mnie nie brakowało Dany i Jona, nie byli potrzebni, spowolniliby akcję. Odcinek był świetny, ten ogień genialny i cała walka mi się podobała (o ile można tak powiedzieć). Choć Cersei nie lubię to jednak ona miała swój popis na równi z Tyrionem. A i karzeł przeżyje, prawda?