Forum ICE and FIRE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Boży Gaj

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ICE and FIRE Strona Główna -> RPG / Rozdział I / Czerwona Twierdza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dracarys
Game Master


Dołączył: 21 Kwi 2012
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:38, 27 Kwi 2012    Temat postu: Boży Gaj

~***~

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nike
Giermek


Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:17, 08 Maj 2012    Temat postu:

Cavla

Król okazał się człowiekiem bardzo wyrozumiałym. Przez całą drogę do Bożego Gaju trzymał ją pod ramię i uspokajał miłą rozmową. Opowiadał o swoich zwycięstwach w Dorne, a także o życiu w stolicy i licznych turniejach, w których brał udział. Rozgadał się na całego, ale Cavli to nie przeszkadzało. Dalej leczyła skołatane nerwy po wydarzeniach dzisiejszego wieczoru. Widok martwego ciała wstrząsnął nią, ale po pierwszym szoku nastąpiła wewnętrzna cisza. Sama nie wiedziała, co gorsze.
Gdy doszli pod Drzewo, osunęła się na duży płaski kamień i znieruchomiała. Król patrzył na nią ciekawie.
- Powiedz mi, jak to się stało, że zobaczyłaś ciało, pani?
Opowiedziała dokładnie, jak przechadzała się po sali, oglądając sztukę. Następnie objaśniła położenie pawilonu oraz dokładny wygląd miejsca morderstwa. Opisała nawet, w które miejsca ranny był trup.
- ... szeroka rana cięta na brzuchu - dokończyła. - Najwyraźniej klinga była cienka, bo cięcie było głębokie i wąskie. Powiedziałabym raczej, że to sztylet lub nóż, bo miecz by tu nie pasował.
- Dużo wiesz o broni, pani - zauważył Daeron I.
- Nie, po prostu staram się myśleć - poprawiła go z uśmiechem. - Raczej nie został zaatakowany znieniacka, bo rany były zadane od przodu na wysokości piersi. Chociaż mógł właśnie gdzieś iść, gdy napastnik wychynął z cienia.
Młody Smok był chyba zdziwiony, ze kobieta może tak szybko dojść do wniosków.
Cavla wstała lekko z głazu, otrzepując suknię. Nawet, gdyby chlupnęła na nią krew, pozostawałaby niewidoczna na tle ciemnej czerwieni.
- A teraz, jeśli nie masz do mnie, panie, żadnych pytań, udałabym się do ogrodów odnaleźć brata. Pewnie się bardzo niepokoi.
Daeron przybrał zadowoloną minę.
- Pozwoli pani, że ją odprowadzę?
Dziewczyna skłoniła się lekko.
- Z przyjemnością.

/zt. Ogrody/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nike dnia Wto 19:25, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambaboom
Moderator


Dołączył: 22 Lip 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:37, 08 Maj 2012    Temat postu:

Jyana
Kiedy skończyli rozmawiać chciała wstać i wyjść zza kamieni, które tworzyły małą grotę. Jednak Aegon powstrzymał ją.
- Ptaszki siostro, są wszędzie, a on ma ich o wiele więcej niż myślisz. Chcesz pozostać niezauważona? Poczekaj i wyjdź umiejętnie. - wyszeptał
Zdziwiła się. Nie sądziła, że jej brat może tak dobrze znać się na wszelkich intrygach. Uniosła brwi.
- Nie wierzę, myślałem, że tylko udajesz taką grzeczną... - rzucił
<i>Może i udaję. On chyba nie myśli, że to tak po prostu pokażę. Tu wszyscy są sprytni i przebiegli</i>
Wyszła powoli i ostrożnie, na chwilę schowała się za krzewem i przesunęła się w kierunku dróżki, będzie wyglądało, jakby od początku po niej szła. Stanęła i ruszyła do Sali Bankietowej. Możliwe, że zostało tam coś, co by jej pomogło odkryć kim był morderca.
/zt. Sala Bankietowa/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mambaboom dnia Wto 19:39, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nike
Giermek


Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:11, 13 Maj 2012    Temat postu:

Cavla

Wróciwszy do Bożego Gaju, westchnęła i usiadła na tym samym głazie, co wcześniej. Obserwując nocne niebo, zastanawiała się, czy gdyby zabity człowiek miał jakiś związek z konfliktem z Dorne, po której stronie by stanęła. Wydarzenia tej nocy zmieniały całkowicie jej pogląd na temat władzy sprawowanej w królestwie. Była pewna, że Lady Tyrell nie stanęłaby po stronie króla, gdyby tylko miała wybór.
Co do władcy odczucia dziewczyny były mieszane. Był doskonałym wodzem i wojownikiem, jednak jego charakter był dość trudny. Mimowolnie zastanowiła się, czy bez pomocy Namiestnika poradziłby sobie z utrzymaniem lojalności ludu. Mieszkańcy ziem Namiestnika Zachodu nigdy za bardzo nie skarżyli się na swój los. Żyli w dostatku dzięki bogactwu Lwów. Może i nie zawsze mogli liczyć na łaskę, ale znowu tak źle im nigdy nie było.
Odczucia podpowiadały jej, że Daeron pewnie miałby duże szanse na powodzenie, czy jednak ludzie by go lubili i szanowali?
Westchnęła. To na nic. Musi skonsultować sie z bratem. Lannisterowie byli jednym z najbardziej wpływowych rodów w Siedmiu Królestwach.
Która strona zaoferowałaby nam więcej? I która miałaby przewagę?
Trzeba poszpiegować.

Postanowiła wrócić zaraz do swoich komnat, by napisać list do ojca i poszukać odpowiednich ludzi do takiego zadania.
Wiedziała, że ojca utysfakcjonowałby tylko jej ślub z Daeronem, ale on na pewno zaciągnie przed ołtarz swoją kuzynkę.
Czemu więc trochę nie pokopać wokół sprawy? Tatko ucieszyłby się z każdego nowego tytułu, byle tylko był ważny.
Musiała znaleźć Ediona. Wstała i poprawiła suknię. Już miała się ruszyć, gdy usłyszała trzask gałązek na ścieżce. Ktoś nią szedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracarys
Game Master


Dołączył: 21 Kwi 2012
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:50, 14 Maj 2012    Temat postu:

Naerys

Miała świadomość, że po wszystkich wydarzeniach dnia dzisiejszego nie byłaby w stanie spokojnie zasnąć. I nie chodziło o to, że była zaniepokojona, czy zła. Musiała po prostu wyciszyć natłok różnorakich emocji w odpowiednim ku temu miejscu, jakim był Boży Gaj. Nie mogła ich przelać na nikogo. Nie mogła pokazać światu, że jest słaba. Bo tym właśnie były dla niej głębsze odczucia, słabością. Narzuciła na siebie ciemny płaszcz podszywany białym futrem królika, gdyż na dworze zaczynało się robić już chłodno i skierowała się pierwszą napotkaną ścieżką przed siebie, aż doszła do wielkiego, białego Drzewa Serca. Moi Bogowie nigdy mnie nie wysłuchali. Może ty spróbujesz? Wciąż miała przed oczami wizje nadchodzącej wojny, mapy i liczebność poszczególnych armii. Jeśli ojciec nie zechce z nią współpracować, będzie potrzebowała sojusznika. Zabawne, że mimo Dornijskiego równouprawnienia, to właśnie on najdotkliwiej traktował ją jak... jak kobietę. Przez chwile wpatrywała się w martwe, krwistoczerwone oczy wyrytej na nim twarzy, jednak odpowiedział jej jedynie szelest pąsowych liści. Westchnęła więc tylko i powoli ruszyła dalej, kiedy niedaleko spostrzegła Cavlę Lannister. Dziewczyna wyglądała na tak samo znużoną jak ona, jednak chociażby grzecznościowy kontakt z drugim człowiekiem po dłuższym rozmyślaniu o polityce, był dla niej pewnego rodzaju oczyszczeniem umysłu ze zmartwień i mrocznych wizji. Podeszła więc bliżej i uśmiechnęła się zachęcająco.
-Witaj pani, co cię tu sprowadza o tak późnej porze? Czy tak jak mnie, pamięć o wydarzeniach minionego wieczoru nie daje zmrużyć oka? Z resztą, pani jako pierwsza dostrzegła zwłoki. To musiał być szok. Mam nadzieje, że szybko odnajdą mordercę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nike
Giermek


Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:12, 14 Maj 2012    Temat postu:

Cavla

- Tak, to rzeczywiście był szok - stwierdziła Cavla, witając się z Lady Tyrell. - Ale nie tylko dlatego tu przyszłam. Musiałam przemyśleć wiele rzeczy, które wydarzyły się tej nocy. Niektóre były nawet gorsze niż to morderstwo, na przykład spotkanie z dawnym narzeczonym.
Żart rozładował lekko atmosferę. Naerys wyprostowała się, a na jej twarzy zagościł uśmieszek.
- Ale to jeszcze nie wszystko. Myślę, że król... będzie miał lekki problem z utrzymaniem wasali na smyczy, gdy... informacja się rozniesie.
Lady Wysogrodu najwyraźniej zrozumiała zawoalowaną wypowiedź Lwicy.
- A Dorne najwyraźniej będzie miało z nim kłopoty - dodała. Po chwili zastanowienia powiedziała jeszcze lekko ściszonym głosem:
- Gdybym tylko moga posłuchać od ciebie, pani, o sytuacji na tym terytorium... Jak się ma władca z rodu Martellów... Może udałoby się pomóc sytuacji, w której się znajdujemy... rozwinąć się korzystnie dla nas?
Miała nadzieję, że jasnowłosa Lady odpowie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nike dnia Pon 20:13, 14 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracarys
Game Master


Dołączył: 21 Kwi 2012
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:18, 14 Maj 2012    Temat postu:

Naerys

Dziewczynę natychmiast opuścił dobry humor. Właśnie skończyła jedną rozmowę o jej dawnych włościach i miała średnią ochotę na kolejną.
-Nie utrzymuję kontaktów z ojcem, odkąd wyjechałam z Dorne. Jestem wierna mojemu królowi –odpowiedziała, zaskoczona własnym spokojem głosu.
Wiedziała, że mając za sobą potęgę Lannisterów jako sojuszników, zmiotłaby Królewską Przystań z powierzchni ziemi, jednak mimo, iż nowopoznana dama wydawała się być osobą ciekawą i jej przychylną, to nie miała co niej pewności. Na zaufanie pracuje się latami, nie mówiąc już o zaufaniu Naerys Tyrell, które jak do tej pory udało się zdobyć tylko jednej osobie.
-Radziłabym pani powtórzyć te słowa, gdyż te drzewa mają uszy, a nie chciałabym, żeby wpadła pani przeze mnie w kłopoty.
Dziewczyna zmrużyła oczy. Daeron ogłosił co prawda zaręczyny ze swą kuzynką, lecz Naerys nie wierzyła w ich długotrwałość. Nawet Targaryenowi8e nie mogli być tak głupi. Zdawała sobie sprawę, że teraz, w czasach konfliktu, młody król może poszukiwać wpływowej i bogatej żony, której region byłby mu pomocny w walce, a córka Lorda Casterly Rock jest z tychże względów doskonałą partią. Szczególnie, jeśli okazałaby się być przydatna w rozpoczynającej się powoli grze o tron.
-Doszły mnie słuchy o nadchodzącym turnieju – powiedziała zmieniając temat, a na jej twarzy znów zagościł nieco sztuczny uśmiech – Czy twój brat ma zamiar wystąpić? To na pewno będzie wydarzenie sezonu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nike
Giermek


Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:24, 14 Maj 2012    Temat postu:

Cavla

Dobra, jak nie chcesz, to nie.
Przynajmniej nie musiała udawać, że się uśmiecha. Przychodziło jej to nadspodziewanie łatwo, gdy wyobrażała sobie Ediona latającego po namiocie przed turniejem i szukającego hełmu.
- Jestem pewna, że mój brat chętnie weźmie udział w każdym turnieju, jaki się tylko odbędzie. Nie jest typem mężczyzny, który nie wykorzystałby tak doskonałej okazji, by zdobyć podziw i serca dam. Myślę, że ma bardzo duże szanse na zwycięstwo.
Lady Tyrell nie chciała rozmawiać o Słonecznej Włóczni i Cavla nie winiła jej za to. Sama czułaby się źle w takiej sytuacji.
- Jeśli tylko miałabyś ochotę, pani, zapraszam cię do moich komnat. Zawsze jesteś tam mile widziana. Tymczasem ja muszę już iść. Muszę jeszcze zanieść prezent z okazji zaręczyn Jyanie Targaryen. Życzę miłej nocy.
Korespondencja listowna również czeka. Jeden mały szpieg jak dotąd nikomu nie zaszkodził. A może kilku?

/zt. Komnaty Jyany Targaryen/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ICE and FIRE Strona Główna -> RPG / Rozdział I / Czerwona Twierdza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin